wtorek, 10 kwietnia 2012

Urok baletnicy cz.1

Jakiś czas temu zaczęłam wyszywanie tej cudnej baletnicy.
Początki były nieco trudne, bo nijak nie mogłam odnaleźć się w tych wszystkich nitkach,krzyżykach,półkrzyżykach.Teraz jest już nieco lepiej,a moja baletnica ''dorobiła'' się już nóg .
Sam haft chociaż wygląda na trudny i skomplikowany to po załapaniu co i  z czym okazuje się całkiem fajnym i relaksującym.Zobaczymy jak będzie ze sukienką bo tam same jasne kolory.
Jak na razie cały wolny czas poświęcam balerinie.


7 komentarzy:

  1. Ogromny ten Twój haft! Wymaga mnóstwo pracy, skupienia i cierpliwości. A ja, niemądra, narzekam na krzyżykowe maleństwo, które teraz robię...

    OdpowiedzUsuń
  2. Życzę dużo cierpliwości w wykonanie i czekamy z niecierpliwością na końcowy efekt.

    OdpowiedzUsuń
  3. zapowiada się przepiękne dzieło :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny wzór, też miałam chrapkę na ten haft, ale bałam się, że nie wystarczy mi cierpliwości. Gratuluję więc wytrwałości i talentu!

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnie haftujesz i w ogóle masz świetnego bloga!

    Jestem twoją obserwatorką i liczę na to samo ;*
    www.DziewczynawNerdach.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń