Postawiłam pierwsze krzyżyki w moim wymarzonym obrazie.Wprawdzie w dalszym ciągu nie zdobyłam brakującego elementu,ale może dam sobie radę i bez tego ''szczegółu''
Obraz tak bardzo mnie pochłonął,że nie starcza mi czasu na żadne inne robótki...myślę tylko o tym ażeby jak najszybciej go ukończyć:)
Z racji tego,że nie jestem w stanie zakupić całej ilości mulinki mój obraz będzie powstawał w nieco chaotyczny sposób..Wyszywanie na raty...bardzo tego nie lubię,ale niestety nie ma innej rady....zatem do dzieła:)i pierwsza odsłona
Przybyło trochę krzyżyków
Dziś pan listonosz dostarczył mi zamówione w Niteczce mulinki DMC.Wielce ucieszyła mnie ta paczuszka bo w końcu mogę sobie pozwolić na wyszywanie moim ulubionym sposobem...czyli ''po kolei'':)
Anioła wciąż przybywa:)
Zapraszam po odebranie wyróżnienia, które czeka na Ciebie na moim blogu :)
OdpowiedzUsuńno no tempo masz niesamowite pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhttp://ewelinarotko.blox.pl/html