niedziela, 29 sierpnia 2010

do roboty!

Coraz mniej czasu na robótki i kreatywne cudaczki-dziwaczki:(...wiem wiem każda z nas tak mówi,ale u mnie to jakiś mega kołowrotek praca,dom i tak w kółko.
W całej tej bieganinie i krzątaninie życia codziennego zatęskniłam jednak za szydełkiem.Odgrzebałam zakurzony już nieco robótkowy koszyczek i zabrałam się za kończenie moich biedactw,które leżą tak już w tym koszyku od czerwca.
Moim zamiarem było stworzenie pary młodej,jako dodatku do ślubnego prezentu ale....ślub minął już dawno,a miśków jak nie ma tak nie ma.
Zatem dość lenistwa i wyrzutów sumienia,dość smutnych spojrzeń koralikowych ocząt...pora zakończyć to co się kiedyś zaczęło:)

9 komentarzy:

  1. 3 mam kciuki za mobilizację :) i za wolny czas

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak się cieszę,że wróciłaś . Zatęskniłam za twoimi misiakami;))

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak zrobić takie szydełkowe maleństwa, z tyloma detalami, pozostanie dla mnie tajemnicą na zawsze... a Ty jesteś w tym świetna. Czekam więc na tę Parę Młodą :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapraszam do blogowej zabawy "Lubie" - szczegoly u mnie na blogu:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudneee...słodziaki. Ich oczka mówią : " Weź mnie !"

    OdpowiedzUsuń
  6. sa przeurocze-zreszta jak zawsze...i te nochale:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakie słodziaki zaglądają z koszyczka

    OdpowiedzUsuń
  8. ale słodkie mordeczki - aż mam ochotę je wycałować :)

    OdpowiedzUsuń